Oj, przedłużyły się te moje wakacje. Przepraszam wszystkich, którzy ewentualnie tu zaglądają, za swoje lenistwo. Ale to, że wpisy na blogu się nie pojawiały, nie znaczy, że nie kucharzyłam. Kilka wyczynów kulinarnych nawet uwieczniłam na fotografiach. Zacznę od mojej fascynacji muffinkami. W sklepie natknęłam się na formę do pieczenia muffinek. I nie zastanawiając się zbyt długo – dokonałam zakupu formy i papilotek. Pozostało "tylko" wykonanie...
Przepis znalazłam na tej stronie, ale praktycznie pojawia się na wielu stronach, bo jest bardzo uniwersalny.
Składniki:
2,5 szklanki mąki,
½ do ¾ szklanki cukru (ilość zależna od dodatków),
szczypta soli,
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia,
ew. 1 łyżeczka cukru waniliowego,
100 g masła rozpuszczonego wcześniej,
1 szklanka mleka, jogurtu, kefiru lub maślanki (jeśli jogurt jest gęsty, można dodać jeszcze ¼ szklanki),
2 jajka
Dodatki:
biała i mleczna czekolada, orzechy laskowe, wiórki kokosowe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz